wtorek, 28 sierpnia 2012

Shopping

Powiem tak. Jak przynajmniej raz w tygodniu nie pójdę na zakupy do Harrodsa, to jestem chora. To jedyne miejsce, w którym można kupić jako tako przyzwoite rzeczy. Jeśli buty, to tylko Valentino. Sukienka? Prada. Torebka? Tylko Yves Saint Laurent. Na tańsze propozycje szkoda mi pieniędzy. 

No dobra. Trochę podkoloryzowałam. Tak naprawdę, wybrałyśmy się z Moniką do tego skarbca mody tylko po to, żeby zobaczyć, jak tam jest. W końcu, każdy może się przejść po sklepie, nie trzeba od razu kupować. Harrods, co może na początku dziwić, bo można by się spodziewać odrębnych butików, podzielony jest "tematycznie", czyli w zależności od rodzaju ubioru, np. stroje plażowe, high-tech, sekcja sportowa, obuwie. Wszędzie unosi się ten sam zapach, już o to dba specjalnie do tego wyznaczona osoba, która chodzi po całym Harrodsie i rozpyla perfum z małej buteleczki. Co to za zapach? To zapach luksusu...

W całym Londynie są teraz przeceny, więc ciekawa byłam, na jak duży discount można liczyć w Harrodsie. Jednak gdy zapytałam o to pewnego ochroniarza, który wyrósł jakby spod ziemi i zaproponował pomoc w znalezieniu interesującej mnie marki, odpowiedział, że właściwie, to skończyły się miesiąc temu. No tak, podczas gdy we wszystkich sklepach towar przeceniany jest nawet po trzy razy, w Harrodsie jedna przecena wystarczy. Wszystko, co tańsze niż zwykle znika w mgnieniu oka.  


Zatytułowałam tego posta "Shopping", gdyż właśnie w takim celu pojechałyśmy z Moniką na Oxford Street, jednak nie kupiłyśmy dużo, bo właśnie ze względu na to, że tyle osób tam jeździ, towary są już trochę przebrane. Jednak warto było choćby po to, żeby zobaczyć piękną, londyńską zabudowę, która według mnie najlepiej się prezentuje na skrzyżowaniu ulic przy stacji Oxford Circus.





Gdy tak żaliłam się panu ochroniarzowi, że już się skończyły przeceny w Harrodsie, zaproponował, żebym przyjechała w okolicy Świąt Bożego Narodzenia. Przecież wtedy będą następne! No, ciekawe, czy się skuszę... ;)

1 komentarz:

  1. Gosieńko jaka Ty ładna Jesteś na tych wszystkich fotach! Nie mogę się napatrzeć :D Jak to dobrze, że już mam Cię na żywo :)

    OdpowiedzUsuń