Jeszcze nie pokazywałam miasteczka, w którym mieszkam. :) Właściwie to dzielnica Londynu, ale o dokładnym położeniu napiszę w następnym poście. Póki co, przedstawiam Wam Kingston Upon Thames od rozrywkowej strony, gdyż właśnie wczoraj odbył się tu Kingston Food Festival. Postanowiłam wyjśc poza mój chronologiczny schemat i opisać to dzisiejsze wydarzenie. Kingston to urocze miejsce, tym bardziej więc się cieszę, że mam przyjemność je przedstawiać, gdy odbyła się tu tak wielka jedzeniowa fiesta.
![]() |
Zarówno w sobotę, jak i niedzielę miały miejsce pokazy najróżniejszych przysmaków. Załapałam się dosłownie na końcówkę, ale za to miałam okazję podziwiać efekt. |
Jeszcze nigdy nie próbowałam angielskiego puddingu, więc gdy tylko zobaczyłam go na straganie, od razu zamówiłam jeden blok. Pudding znajduje się pod spodem, nie ma wcale niezachwycającego smaku, ale da się zjeść ;) Za to ciasto czekoladowe było przepyszne! Pod koniec imprezy można było kupić 2 bloki ciast za 2 funty, więc cena była naprawdę przystępna.
Tak samo przystępne ceny (£1.5) były na napoje. Ja się skusiłam na ten przepyszny sok po zjedzeniu wyśmienitego, ale za to megaostrego kebaba z sosem chilli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz