wtorek, 22 września 2015

Ostatni dzień lata

Dziś ostatni dzień lata. Symbolicznie przenosimy się w jesienne klimaty, więc na pożegnanie chcę jeszcze spojrzeć w tył i przypomnieć sobie chodzenie boso po mokrej trawie, upalne dni w Słowenii i Chorwacji czy wakacje na naszych, polskich Kaszubach.







Mieliśmy to szczęście spędzić tydzień w pięknym domu krytym strzechą. Z tarasu wychodziło się na (UWAGA!) basen. Pogoda latem na Pomorzu bywa kapryśna - tak też było podczas naszego pobytu. Czy kryty basen nie jest więc wspaniałym rozwiązaniem? To zdecydowanie pytanie retoryczne. W jeziorze kąpaliśmy się raptem jeden raz. Ah, mieć taki basen. A do dyspozycji była jeszcze sauna, bania i kort tenisowy.




 


Poniżej piękne kaszubskie motywy. Przy okazji przytoczę żart lokalny: 
"- Co tak szłemi? 
- A, to młerze!"   







Na zakończenie jeszcze muzyka podróży - ostatnia płyta Ras Luty. Do zobaczenia/napisania jesienią!




niedziela, 13 września 2015

SMREKARJEVA DOMAČIJA - Słowenia

Słowenia to mały kraj, ale niezwykle malowniczy. Dzięki temu, że podróżowaliśmy samochodem, mieliśmy okazję zobaczyć wiele w krótkim czasie. Jednym z punktów była Postojna, dlatego w jej okolicy szukaliśmy noclegu. Niezawodny okazał się portal booking.com, na którym można znaleźć oferty nawet w ostatniej chwili. Będąc z dzieckiem krążenie po okolicy szukając taniego i komfortowego lokum jest po prostu męczące. Dzisiejsza technologia rozwiązuje ten problem i można znaleźć dobrą miejscówkę wcześniej i prościej. Nam się udało trafić na gospodarstwo SMREKARJEVA DOMAČIJA, które zostało otwarte dosłownie na miesiąc przed naszym przyjazdem i byliśmy jednymi z pierwszych gości. Miejsce naprawdę robi wrażenie.



W jednym budynku mieszczą się pokoje, w drugim restauracja. Cały kompleks zachowany jest w stylistyce nowoczesno-rustykalnej. 

 



Jak zawsze, opuszczając piękne miejsce, mam nadzieję, że tam jeszcze wrócimy. Wsiadając do auta wybraliśmy jedną z wielu płyt przygotowanych na okazję podróży przez pół Europy. Towarzyszył nam TAU, który dziś wraz z zespołem koncertuje w Gdyni. Pawła nie mogło tam zabraknąć. Na pewno się świetnie bawi.






niedziela, 6 września 2015

Samochodem z dzieckiem


Co tu dużo mówić - podróż samochodem z dzieckiem to nie lada wyzwanie. Trzeba się nieco przygotować, ale warto! Moment w którym  się zapnie pasy jest zawsze magiczny. Nigdy nie wiadomo, jakie przygody będą na nas czekać. Mamy to szczęście, że Marysia bardzo dobrze znosi podróż samochodem, dlatego też nie zastanawialiśmy się  długo nad taką formą podróżowania. 

Podstawowym elementem jazdy z maluszkiem jest wygodny fotelik. Warto wyposażyć się w taki, którego obicie będzie wykonane z bawełny. Przy wysokich temperaturach sprawdza się znakomicie, ponieważ nawet jeśli dziecko trochę się spoci, to materiał nie spowoduje odparzeń. Właściwie, gdy jest naprawdę gorąco, można "ubrać" maluszka tylko w pampersa i ewentualnie przykryć pieluszką po zaśnięciu. Dobrze też, jśli obicie fotelika można ściągnąć i wyprać w razie zabrudzenia.

Dobrą obserwację dziecka można sobie zapewnić instalując lusterko naprzeciwko dziecka. Przed wyjazdem zamówiliśmy specjalnie do tego przeznaczone lusterko, jednak okazało się ono za małe i zamontowaliśmy zwykłe. Doskonale spełniało swoją funkcję. Kolejnym "gadżetem" są rolety przeciwsłoneczne lub osłonki na szyby montowane za pomocą przyssawek oraz daszek nad fotelikiem. W ten sposób mamy pewność, że dzieciątku nie będzie świeciło słońce.



Podróż samochodem zapewnia niezapomniane widoki, chociażby takie pole, na które natknęliśmy się wracając z Chorwacji. Jak okiem sięgnąć - wszędzie słoneczniki!



Podczas drogi nie może zabraknąć dobrej muzyki. W temacie podróży "Journey to Jah" Gentlemana.




Okazuje się, że niesamowicie urokliwe miejsca można odkryć w całkowicie spontaniczny sposób, np. z konieczności zatrzymania się gdzieś na karmienie. Przerwa wypadła akurat na pięknej łące, której na żadnej mapie byśmy nie znaleźli. Oczywiście, nie ma to jak zostawić siatkę w kadrze ;) Ten post nie jest sponsorowany przez firmę PROMOD!


Oczywiście, Marysia była totalnie zafascynowana trawą.




Kończąc zachęcam wszystkich do podróży samochodem z dzieckiem. Co prawda, wakacje już dobiegły końca, ale wrzesień też jest dobry na wszelkiego rodzaju eskapady. Ja już teraz z nostalgią wspominam ten wyjazd. Na szczęście, są zdjęcia dzięki którym można sobie przypomnieć jak było fajnie.