Co tu dużo mówić - podróż samochodem z dzieckiem to nie lada wyzwanie. Trzeba się nieco przygotować, ale warto! Moment w którym się zapnie pasy jest zawsze magiczny. Nigdy nie wiadomo, jakie przygody będą na nas czekać. Mamy to szczęście, że Marysia bardzo dobrze znosi podróż samochodem, dlatego też nie zastanawialiśmy się długo nad taką formą podróżowania.
Podstawowym elementem jazdy z maluszkiem jest wygodny fotelik. Warto wyposażyć się w taki, którego obicie będzie wykonane z bawełny. Przy wysokich temperaturach sprawdza się znakomicie, ponieważ nawet jeśli dziecko trochę się spoci, to materiał nie spowoduje odparzeń. Właściwie, gdy jest naprawdę gorąco, można "ubrać" maluszka tylko w pampersa i ewentualnie przykryć pieluszką po zaśnięciu. Dobrze też, jśli obicie fotelika można ściągnąć i wyprać w razie zabrudzenia.
Dobrą obserwację dziecka można sobie zapewnić instalując lusterko naprzeciwko dziecka. Przed wyjazdem zamówiliśmy specjalnie do tego przeznaczone lusterko, jednak okazało się ono za małe i zamontowaliśmy zwykłe. Doskonale spełniało swoją funkcję. Kolejnym "gadżetem" są rolety przeciwsłoneczne lub osłonki na szyby montowane za pomocą przyssawek oraz daszek nad fotelikiem. W ten sposób mamy pewność, że dzieciątku nie będzie świeciło słońce.
Podróż samochodem zapewnia niezapomniane widoki, chociażby takie pole, na które natknęliśmy się wracając z Chorwacji. Jak okiem sięgnąć - wszędzie słoneczniki!
Podczas drogi nie może zabraknąć dobrej muzyki. W temacie podróży "Journey to Jah" Gentlemana.
Okazuje się, że niesamowicie urokliwe miejsca można odkryć w całkowicie spontaniczny sposób, np. z konieczności zatrzymania się gdzieś na karmienie. Przerwa wypadła akurat na pięknej łące, której na żadnej mapie byśmy nie znaleźli. Oczywiście, nie ma to jak zostawić siatkę w kadrze ;) Ten post nie jest sponsorowany przez firmę PROMOD!
Oczywiście, Marysia była totalnie zafascynowana trawą.
Kończąc zachęcam wszystkich do podróży samochodem z dzieckiem. Co prawda, wakacje już dobiegły końca, ale wrzesień też jest dobry na wszelkiego rodzaju eskapady. Ja już teraz z nostalgią wspominam ten wyjazd. Na szczęście, są zdjęcia dzięki którym można sobie przypomnieć jak było fajnie.