środa, 4 lutego 2015

Pamiętnik

Wracając do blogowania można się poczuć jak wracając do pisania pamiętnika. Dzisiejsza aura za oknem wprawia w nieco melancholijny nastrój (pada śnieg i jest szaaaro), dlatego tym chętniej wracam wspomnieniami do tegorocznego wyjazdu do Grecji. Ale tam było ciepło...

Jednym z miejsc, które odwiedziliśmy był półwysep Pilion. Dla tych, którzy nie mają czasu na podróż przez całą Grecję lub nie chcą jechać w popularne rejony półwyspu Peloponez, jest to dobra okazja do poznania oblicza Grecji. 

Do odwiedzenia tych rejonów zachęcił nas przewodnik Pascala, w którym plaże porównywane są do tych na Karaibach. Opis był zgodny z prawdą.


Oczywiście nie obyło się bez regionalnych smakołyków w postaci muli w sosie pomidorowym.





Chciałoby się tam wrócić, może dzisiejszy post zachęci kogoś do obrania właśnie takiego kierunku na wakacje. Warto planować już teraz - w taką pogodę jak dziś podróż chociażby palcem po mapie od razu rozgrzewa.